"Biała jazda" |
Siadły sobie raz na sanki
sympatyczne dwa bałwanki
i tak pędzą z górki w lesie,
aż kurzawa w krąg się niesie.
|
Jeden brzózkę trącił głową,
zgubił czapę papierową,
drugi gałąź musnął kosem
marchewkowy skrzywił nosek.
|
Nic to! Pędzą z dziarska miną,
aż tu korzeń się nawinął...
Pach! Saneczki suną drogą...
Kogo wiozą? A, nikogo!
|
Stoczyli się w śnieg podróżni.
Któż od śniegu ich odróżni?...
Kto ich znajdzie, ten dostanie
nos z marchewki na śniadanie.
|